Jakie światło do biegania po zmroku?

Według najnowszych badań uprawianie sportu zimą jest bardzo korzystne dla naszego zdrowia. Niższa temperatura stawia większe wymagania ludzkiemu organizmowi, za czym idzie jednak szereg korzyści. Często jednak problemem jest szybko zapadający zmrok, dlatego wybierając się na przebieżkę, koniecznie zadbać należy o odpowiednie światło.

Najbliższe miesiące to dla wielu z nas wyzwanie – niskie temperatury, brak promieni słonecznych oraz oczywiście zapadająca tuż po godzinie 16:00 ciemność. Nie jest jednak niczym zaskakującym stwierdzenie, że najlepszym sposobem na radzenie sobie z jesienną czy zimową słotą (niestety zima w Polsce coraz rzadziej jest śnieżna i mroźna) jest ruch i aktywne formy spędzania wolnego czasu. Tym bardziej, że specjaliści coraz częściej podkreślają pozytywne aspekty choćby zimowego joggingu.

Zimowy jogging bezcenny dla organizmu

Sport uprawiany przy niższych temperaturach działa korzystnie na odporność ludzkiego organizmu. Hartujemy się, spalamy też więcej kalorii – na ogrzanie ciała przy mrozie potrzebujemy po prostu więcej energii. Nie jest też tajemnicą, że to chyba najlepszy sposób na wyjście z ponurego czy nawet depresyjnego stanu.

Oczywiście zimowy jogging to też wyzwania, które brać należy pod uwagę przed wyjściem z domu. Pierwszym jest wszech ogarniający polskie miasta smog. Co prawda poziom zanieczyszczeń możemy teraz dość dokładnie sprawdzić, więc w razie przekroczonych stężeń szkodliwych substancji, jogging możemy sobie odpuścić (alternatywą jest basen czy siłownia). Ale jeśli wszystko jest z powietrzem w porządku, a my na bieganie mamy czas wyłącznie kiedy na dworze jest jeszcze albo już ciemno, zadbać powinniśmy o zaopatrzenie się w dobre światło. I to z dwóch powodów – tego, żeby dobrze widzieć trasę, którą zamierzamy pokonać, ale też dlatego, żeby być na niej po prostu widocznym.

Bądź widoczny po zmroku!

Bieganie w różnej postaci z każdym rokiem zyskuje w Polsce kolejne rzesze fanów. Biegamy wszędzie, o każdej porze dnia i coraz częściej właśnie jesienią i zimą. Ale niestety nie zawsze biegacze pamiętają o tym, żeby zaopatrzyć się w elementy świetlne. Tym bardziej, jeśli ruszamy w trasę po terenach podmiejskich czy na gorzej oświetlone osiedlowe czy dojazdowe ulice.

„Z punktu widzenia samego biegacza najważniejsza jest czołówka – szczególnie jeśli wybieramy się do parku, gdzie nie mamy pewności, że powierzchnia ścieżki czy chodnika będzie idealnie płaska” – mówi Piotr Wychowaniec, ekspert Mactronic, producenta sprzętu oświetleniowego”.

„Często jednak biegacze wybierają trasy, nazwijmy to, miejskie – ulice, drogi czy chodniki. W tym przypadku oprócz czołówki ważniejsze jest przypięcie do rękawa czy czapki światła (czasem takie czerwone światło sygnalizacyjne posiadają czołówki) lub odblasku, które sprawi, że będziemy widoczni dla nadjeżdżających z naprzeciwka czy mijających nas pojazdów” – dodaje Piotr Wychowaniec.

Na rynku jest w czym wybierać

Oferta odpowiednich do biegania lamp dostępnych na rynku jest bardzo szeroka. Choćby w przypadku samego Mactrocnia można wybierać spośród kilku lamp czołowych (np. Nippo czy Freeq), a także sprzętu dedykowanego co prawda teoretycznie rowerzystom (zestaw lamp DUO SLIM), będącego jednak idealnym rozwiązaniem również dla poruszających się po ruchliwych ulicach czy biegnących często wzdłuż rowerowych ścieżek chodnikach.

Jakie cechy musi spełniać dobre do biegania oświetlenie? „Najważniejsze to oczywiście odpowiednia waga – lampa nie może utrudniać poruszania się. Z tym wiąże się bezpośrednio moc światła, jaką będzie ona wytwarzać” – analizuje Piotr Wychowaniec z Mactronica. „Za przykład może posłużyć właśnie zaprojektowana przez nas z myślą o biegaczach czołówka Freeq. 140 lumenów udało nam się „zamknąć” w sprzęcie, który waży tylko 77 gramów” – dodaje..

Warto w tym momencie pokreślić, że czołówki i sprzęt dedykowany biegaczom z powodzeniem sprawdzi się w innych sytuacjach i przy innych okazjach. Modele Freeq czy Nippo spokojnie zabrać można ze sobą na krótszą wycieczkę w góry, dobrze mieć taką czołówkę w bagażniku samochodu, czy po prostu schowaną w domu na wypadek zdarzających się awarii.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here